Sample Image




mój struś Rit ukarze zuchwałych!
Domawiając tych wyrazów, obłąkany rzucał straszny wzrok na lekarza i wywijał kijem, — lekarz cichaczem wymknął się z pokoju.
W istocie trzeciego dnia panna Ludwika przywołała Zeromskiego, już o godzinie drugiej rano do siebie.
Przed domem stała żółta kareta wołami zaprzężona: Jeremiasz krzątał się jeszcze, dopomagał pakować i naglił do pospiechu z czego Zerowski niezmienne był rad, nie życzył
sobie bowiem, aby go kto ze znajomych ujrzał wybierającego się w podróż podobnego rodzaju.
— Masz pan tutaj w złocie i srebrze, rzekła Ludwika dając mu sakiewkę, kilkaset złotych na drobne koszta podróży, oprócz tego w tym pularesie znajdziesz 7,000 złotych na
nieprzewidziane wypadki. Plenipotent mój obiecał iż za tydzień wszystko będzie gotowe, starajże się abyśmy prędzej tych 15 mil nie przebyli.
Potakuj we wszystkiem dziwactwom pana Chmurowskiego, niesprzeciwiaj mu się w niczem i o ile możności nic trać z oczu naszej karety, abyście na przypadek słabości lub czego podobnego
mieli gotową pomoc. Zerowski wszystko jak najuroczyściej przyrzekł, pocieszając się dawno nie widzianym w swych ręku widokiem miłego złota i papierów bankowych.
Wreszcie kareta ruszyła; siedziała w niej Ciotka Ludwiki, Ludwika i Minchen, która opatrzona perspektywą przez małe okienko z tyłu karety wycięte miała dawać baczność na
wędrowców postępujących z tyłu i opisywać najmniejsze widzialne ich poruszenia.
Jeremiasz opatrzony wielkim, płóciennym parasolem na wysokim kiju, szedł wolno, trzymając pod rękę Zerowskiego, który także rad nie rad musiał odziać się żółtym, nankinowym
szlafrokiem z szerokiemi rękawami.
— Pierwsze dni podróży, która nadzwyczajnie, jak się tego domyślić można, odbywała się wolno, nie przedstawiały nic szczególniejszego.
Minchen umieszczona w swojem obserwatorium co moment tylko powtarzała.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 Nastepna>>