A potem niewidoma widząc iż nic nie poradzi z Chińczykiem i czując iż go kochać zaczyna, zrobiła sobie plan który na tem zawisł aby utrzymywać Mandaryna w przekonaniu iż wierzy
wszystkim bredniom jego, a nawet potakiwać mu, aby go ciągle mieć przy sobie.
— Rób co możesz mój przyjacielu, wierzę w twoje przywiązanie, więcej powiem, kocham cię prawdziwą, czystą miłością, ale wątpię żebyś zdołał uwolnić mnie z pod wpływu
czarów którym oddałam się w pierwszym zapędzie zazdrości a których sztuka moja zwyciężać dowolnie niemoże.
— Kochasz mnie Mirami, a przecie powątpiewasz i czemże jest miłość bez wiary. Nie lękaj się Koko.
Tasa Dżangi przywróci ci piękność ale ja odtąd przestaję cię kochać i to aż do chwili kiedy na swojej twarzy, na oczach swoich będziesz miała jasny dowód żeś
niesprawiedliwie powątpiewała o mnie i o wielkim Dżangi.
To mówiąc Chińczyk z powagą się obrócił i stukając za każdym krokiem kijem w podłogę mimo zaklinań i prośb panny Ludwiki opuścił jej mieszkanie.
Niechże Bóg broni, aby na prawdę miłość jego nie powróciła aż przed objawieniem się tego cudu, pomyślała zmartwiona panna, byłabym wtedy nieopisanie nieszczęśliwą, bo
czuję iż szczerze kocham tego szaleńca. Na kwadrans jeszcze przed naznaczonym mu czasem zjawił się pan Zerowski.
Przez całą drogę spiesząc się myślał coby to mogła być za tajemnica która mu taką korzyść przynieść miała.
Wchodząc zastał pannę Ludwikę w myślach pogrążoną i wyczytał na jej twarzy wyraźne ślady zasmucenia.
— Kto tam!
— To ja pani, Zerowski stawiam się na rozkaz pani.
Chęć wypełniania najmniejszego jej żądania kazała mi uprzedzić cokolwiek naznaczoną godzinę.
— Bardzo mu wdzięczną jestem za jego akuratność, siadaj proszę panie Zerowski
Zerowski wziął krzesło, przysunął je jak mógł najbliżej do fotelu Ludwiki i usiadł czuie
wzdychając.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 Nastepna>>