— Ale nie będziesz się gniewać?
— Nie.
— Oto widzisz moja kochana, żal mi tego biednego Jeremiasza, widzę żeś odprawiła Zerowskiego i mnie każesz odchodzić, to niby jak mi się zdaje zapowiada bitwę, nieobrażai
się ale on ciebie kocha, sarna widzisz że z przywiązania do Ciebie rozum go opuścił.
Nie bardzo go męcz proszę, on i tak jest szczęśliwy.
— Ciocia znowu swoje, nielękaj się pani, dziś on dla mnie więcej niż oczy którem straciła, a z resztą, podług umowy naszej niemasz prawa Ciotka wchodzić w moje interessa.
Wierz mi pani, że ślepi co tracą na wzroku, to zyskają na rozumie i chociaż są niecierpliwi i prędzy to przecież serce ich nie twardnieje ale miększem i większem się staje.
— Ale bo żebyś mogła widzieć jaką on poczciwy ma minę.
— Dobrze to wszystko, ale ustąp Ciocia i nielękaj się o niego..
Ciotka wyszła niebawem i zapowiedziała domowym, żeby się nie ważyli wchodzić do pokoju panny. Chińczyk stał jeszcze na środku i toczył cichą rozmowę ze swoim kijem.
Panna Ludwika niewiedziała od czego zacząć, chrząkała i kręciła się na krześle.
Nareszcie Lao-tscu-tsching-king postąpił dwa kroki naprzód i głosem melancholicznym, powolnym ale czystym i rozrzewniającym jak Ernsta Adagi zaczął mówić w te słowa do swojej
kochanki.
— O Mirami moja! niewystawiaj dłużej na ciężkie próby tego co cię uważa za słońce życia swojego! —
Perło dni moich niezakrywaj lica swego przedemną!
Tyle dni płakałem i łez moich brylanty padały na brudną ziemię; póki nieoschły oczy nieśmiałem przyjść do ciebie by nierozdzierać serca swego Mirami moja i dziś z suchemi
powiekami stoję przed tobą. Koko a w sercu mojem wre straszna walka; Chciałbym upaść do nóg twoich i ogłosić się niewolnikiem twoim.
Z rozkoszą niewypowiedzianą, włóczyłbym na kolanach, za tobą przez świat cały, godziny żywota mego. A ty Mirami dręczysz mnie jeszcze.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 Nastepna>>